Obserwatorzy

niedziela, 1 lutego 2015

Od tego zaczęło się pisanie

Kiedyś, dawno temu, gdy miałam kilkanaście lat, zaczęłam swoją przygodę z pisaniem. Jak było mi smutno, czy źle siadałam po szkole i pisałam.
Moje pierwsze wierszyki zapisywałam na kartkach, ale tylko niektóre z nich  zostały w głowie. Skoro już wszystko zamieszczam na blogu, pomyślałam, że te kilka które pamiętam zamieszczę również tutaj.

1. Pisałam go pewnego dnia, kiedy jeszcze mieszkałam w Szczuczynie i tęskniłam za Stawiskami. Byłam wtedy chyba w czwartej klasie. Któregoś razu przyjechali do nas dziadkowie. Niestety mimo próśb, mama nie zgodziła się abym z nimi pojechała do Stawisk,Wtedy właśnie  napisałam swój pierwszy wierszyk. I co się stało? Dopięłam swego!

Gdy wyjeżdżacie smutno mi jest
Lepiej zostańcie , zostańcie i fest
Ja już nie będę za Wami płakała
Ale gdy będę do Stawisk  jechała
Bo moje miasto ze snu
To są Stawiski ...właśnie tu!

2.Drugi mój wierszyk napisałam, gdy razem z mamą i siostrą oglądałyśmy wybory w 1995 roku.
Chciałam także uczestniczyć na swój sposób w tym ważnym dniu. Słyszałam jak mama mówiła o Lechu Wałęsie , więc pomyślałam, że coś o nim napiszę.

O Lechu rodaku Wałęsą nazwany
Przez tylu Polaków Ty jesteś kochany!
Nie bój się swego kontrkandydata
Bo ponad wszystko to Ty wymiatasz
Przepraszam wyborców, że tak się wyrażam
Lecz Pana Wałęsę więcej uważam

I tutaj święta racja, że co się mówi w domu to dzieciak pamięta... nawet gdy mało wie na dany temat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz