Na plantacji kiedyś byłam
Truskawki zbierałam
Choć starałam się jak mogłam
Często mało miałam
Była ze mną też Emila
Rwała jak szalona
Ja zaczynam swoją szalkę
U niej już skończona
Wszyscy byli jak rodzina
Wielu mi brakuje
Jak ich spotkam kiedyś w życiu
Pewnie zacałuję
Koleżanki Ukrainki strasznie fajne były
W wielkiej zgodzie i harmonii z Polakami żyli
Tam poznałam co to znaczy
Pomóc komuś w biedzie
Kiedy zamknę swoje oczy
Karlsa widzę wszędzie
I pamiętam jak z Emilą
Z pola uciekałam
Ciężko było - co za radość
Do domku się dostałam
W toykach na polu wielki dym
Nie raz się Mariusz kłócił
Ze złości poszła woda w ruch
I wiadrem z wodą rzucił.
Pacek z lornetą swoją stał
I na nas z niej spoglądał
Patrzył bo zawsze miał on czas
Okropnie z nią wyglądał.
uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam.... super wspomnieć... no padnę ... pozdrawiam całe Niemcy, wszystkie te kochane buziulki... matko Iza my tam rodzinę zostawiłyśmy!!!!! Przypomnij sobie Ankę w tej koszuli... " Ja to się umim bawić człoooowieku" :D
OdpowiedzUsuń:D dla tego to dzięki Monice wpadłam na te rymy :)
OdpowiedzUsuńhaha z kapci mnie wyrwałaś tym wierszem... CZŁOOOWIEKU!! A nie nie.... to było " braaacie" :D
OdpowiedzUsuńIza super :-) stare, może nie zawsze dobre czasy, ale jest co wspominać :-) Laski jesteście bardzo zdolne i piszcie dalej :-*
OdpowiedzUsuń