Czasami to życie mnie bardzo męczy
Strudzona idę przed siebie,
Lecz moją rodzinę mam na pamięci
Więc chyba odpocznę aż w niebie
W mym życiu ciągle jakieś wzniesienia
I ciężko się wchodzi na nie,
Lecz zanim powiem im do widzenia
Pozwól iść dalej mi Panie.
Ma ścieżka niełatwa, lecz takie życie
Każdy ma swoją drogę...
Powoli dojdę i stanę na szczycie-
-W dalszą wędrówkę Ty prowadź Boże!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz